Chyba wszyscy zdajemy sobie sprawę, że wchodząc „między wrony”, często zaczynamy nieświadomie „krakać jak i one”, prawda ?
Czy Państwo wiedzą, co determinuje nasz sukces?
I ostatnie z pytań, na które chcę dziś odpowiedzieć:
Czy jesteśmy w stanie coś zmienić?
Zdecydowanie TAK !
Proszę przeczytać uważnie tekst, bo to ważne do dalszych etapów, które zamierzam Państwu przedstawić.
Jeśli Państwo trafili dopiero teraz na ten tekst, to należy wrócić do poprzednich. Są tam wyjaśnienia, co to jest „inteligencja zbiorowa” i konkretne przykłady, jak działa:
Jak nie „sraaać we własne gniazdo”, czyli malkontentom mówię: SIEDZIEĆ CICHO!
Teraz do meritum.
Proszę sobie wyobrazić słowo „samorząd”. Z czym się ono kojarzy?
Każdy z nas ma inne wyobrażenia.
Teraz pytanie: jak wyobraża sobie nasz samorząd młody student, który nie ma o nim pojęcia ?
Niestety, w kształceniu przed dyplomowym nie buduje się w nas poczucia „przynależności” i poczucia bezpieczeństwa grupy.
Młody człowiek zatem, nie ma pojęcia, z czym się wiąże przynależność do samorządu pielęgniarek i położnych.
Szkolnictwo akademickie kształci świetnych fachowców i indywidualistów dążących do „samokształcenia”, niestety zapominając o reszcie kompetencji tzw. miękkich.
Są to: „cechy psychofizyczne i umiejętności społeczne, które decydują o tym, jak się zachowujesz, dogadujesz z innymi ludźmi, czy też organizujesz swoją pracę oraz potrafisz rozwiązywać problemy.”
Młody człowiek, który trafia w środowisko „oddziału”, czy innej grupy, idzie z tzw. czystą kartką.
Zaczyna się tworzenie, jak z plasteliny, potencjalnego członka samorządu…
Niestety to już za późno.
W grupie pracowniczej zaczynają się negatywne, często obraźliwe komentarze i zniechęcanie do działań.
Zabija się skutecznie samodzielność młodego człowieka, powiedzeniami typu: „bo ja pracuję tu 30 lat i od zawsze tak było” , „bo one nic nie robią”, bo nie warto”, itp.
Ten sam młody człowiek, z reguły, niema rzetelnej informacji, tylko w kółko powtarzane przez wszystkich te same frazesy.
Jak wykazały nasze badania ankietowe „Relacje w zespołach pielęgniarskich”, prawie co druga pielęgniarka doświadczyła złego traktowania w miejscu pracy.
Nasuwa się pytanie: czy naprawdę w taki sposób chcemy kształtować młodych ludzi?
Czy mają Państwo świadomość, że właśnie „kraczecie”, jak większość i to z różnych pobudek? Pozostawię to przemyślenia.
Co determinuje nasz sukces?
Wiara we własne umiejętności i poczucie własnej wartości.
Jesteśmy wysoko specjalistycznymi pracownikami, zajmujemy się różnymi dziedzinami medycyny i nie tylko.
Nasze predyspozycje do zawodu, niestety, często utrudniają nam budowanie własnej wartości.
Proszę pamiętać, wiara we własne możliwości, to coś jak „samospełniająca się przepowiednia”. Chyba każdy z nas zna to powiedzenie…
Jest to zjawisko mimowolne, które działa jako nieuświadomione, jednak, „samospełniająca się przepowiednia”, „samospełniające się proroctwo”, to zjawisko polegające na tym, że określone oczekiwania w stosunku do pewnych zachowań lub zdarzeń wpływają na te zachowania lub zdarzenia w sposób, który powoduje spełnienie oczekiwań.
Przykład:
W szkole, w San Francisco przeprowadzono eksperyment:
Nowi nauczyciele dostali informację, iż mają w klasie pięciu nieprzeciętnie uzdolnionych uczniów, co nie było prawdą.
Jednak, na koniec roku szkolnego, właśnie te dzieci osiągnęły najwyższe wyniki.
Dlaczego tak się stało?
Jeżeli oczekuje się od nas pewnego zachowania, czy sukcesu, udaje nam się go osiągnąć.
Ponadto, mocniej dążymy do sukcesu i osiągamy lepsze wyniki. Uczniowie ze szkoły w San Francisco w rzeczywistości byli przeciętni, ale nauczyciel spodziewał się po nich o wiele więcej. I samo to sprawiło, że uzyskano to, czego oczekiwano.
Dlatego koleżanki, koledzy, przestańcie słuchać „malkontentów” i wiecznie zmęczonych, niezadowolonych osób (nie tylko koleżanek, ale i innych takich ludzi w swoim otoczeniu).
Wiara w siebie to nie przypadek, to umiejętność, której można się nauczyć.
Kolejny czynnik, który determinuje sukces, to:
Motywacja.
Czy mają Państwo motywację, by kupić sobie lepszy samochód?
Otworzyć firmę?
Trzeba odkryć to, czego naprawdę się chce.
To pomyślmy, jak to zrobić.
Proszę wyobrazić sobie cel i do niego codziennie dążyć.
Ułożyć plan, jak go zrealizować.
Czy pamiętają Państwo wykonanie swojego pierwszego zastrzyku?
Każdy następny był łatwiejszy, bardziej pewny, a teraz są Państwo mistrzami.
Należy zatem,
odciąć grubą kreską to, co o sobie Państwo myślą i to, co słyszy się dookoła, nie wolno poddać się stereotypom.
Trzeba łamać zasady!
Kobiety, to nie tylko żony i matki, potrafią negocjować, są stanowcze, kreatywne.
MOC jest w naszych rękach!
Przy tym należy pamiętać, że umysł jest podstępny i może nas rozleniwiać, demotywować i potwierdzeniem tego będą inni… Tak, jak w tym powiedzeniu:
„Mistrzu jak długo będę, czekał aż się coś zmieni? Jak będziesz czekał… to bardzo długo!”
Jak już mamy motywację to…
Działanie.
Jeśli plan jest gotowy, to pamiętajmy.
Logistyka jest najważniejsza.
Trzeba posiadać również, plan „B”, i pamiętać, jak już wcześniej wspomniałam, mózg próbuje demotywować, bo podświadomie boimy się zmian.
Koniecznie należy się uwolnić !
Kiedyś, mój przyjaciel powiedział do mnie: „ograniczenia masz tylko w głowie” i miał rację!
Stowarzyszenie Pielęgniarki Cyfrowe, rok temu liczyło 6 osób, obecnie kilkadziesiąt, które wspierają się, wymieniają się doświadczeniami i pracują, by nasza korporacja zyskiwała swoją niezależność.
Chcemy budować dla naszych kolegów i koleżanek i dla nas samych, mocne podwaliny czegoś, co mają już inne zawody.
Pojedyncze sukcesy są sukcesem nas WSZYSTKICH.
Podjęliśmy się niemożliwego? Nieprawda!
Niemożliwe są tylko „hełmy na lewą stronę”.
Mówili mi, że nie mamy narzędzi… To je sobie zorganizowaliśmy!
Dalej mi mówią, że jesteśmy „niedoskonali”. Świetnie!
Bo nikt nie rodzi się od razu ideałem.
My w Stowarzyszeniu wiemy, co robić, by pielęgniarstwo/położnictwo było lepsze, jako samorząd, czyli korporacja.
My już się zebraliśmy.
Teraz Państwu pokazujemy kroki.
Ale to właśnie Państwo są naszą nadzieją, to wszyscy, całe nasze środowisko, muszą nam pomóc.
Trzeba pamiętać, żadna korporacja, żadna miliardowa firma nie stały się nią z nadania.
Firmy i organizacje tworzą ludzie, dla ludzi.
W następnym artykule z cyklu: „Inteligencja zbiorowa”, napiszę kilka przykładów, dlaczego warto myśleć zbiorowo i jak działa umysł grupowy.
To niesie za sobą same korzyści.
Pozdrawiam Kasia Kowalska
Źródła:
www.biurokarier.umk.pl
https://serwisy.gazetaprawna.pl
Reldan s. Radler „Inteligencja emocjonalna w biznesie”
Daniel Goleman- „Inteligencja emocjonalna w praktyce”
Proszę zostaw odpowiedź