Roboty społeczne. Czy technologia może zastąpić człowieka?

Roboty społeczne. Czy technologia może zastąpić człowieka?

Miarą społeczeństwa jest jego stosunek do najsłabszych jego członków, zatem, do dzieci, starszych i z niepełnosprawnościami. 

Warto zastanowić się, w jakim kierunku podąża nasz świat i jakie rozwiązania proponują nam najnowsze technologie.

W Polsce obecnie w wieku poprodukcyjnym jest około 22% społeczeństwa, jednocześnie odnotowujemy ujemny przyrost naturalny. Należy się spodziewać, że proces starzenia się społeczeństwa będzie narastał.

Na podstawie dostępnych danych demograficznych oraz analizując sytuację ochrony zdrowia należy oczekiwać zwiększenia zapotrzebowania na opiekę dla osób starszych, samotnych, czy niepełnosprawnych. 

Od wielu lat zakres relacji człowiek-robot stale się rozszerza. Tworzone są coraz to nowe urządzenia mające ułatwić człowiekowi życie. Pomysłem na zaspokojenie potrzeb społecznych i emocjonalnych jest wprowadzenie robotów społecznych. Ich głównym zadaniem jest interakcja z człowiekiem. 

Obecnie zaawansowane technologicznie roboty, potrafią utrzymywać kontakt wzrokowy, rozpoznają mowę i są w stanie odpowiedzieć.  Rozpoznają emocje osoby, z którą nawiązują kontakt i są w stanie naśladować je, odpowiadają na dotyk.

Wśród obecnie dominujących form robotów społecznych można wyróżnić roboty humanoidalne, które wyglądem naśladują człowieka lub o postaci przypominającej zwierzęta. 

Najbardziej znanym wśród tej drugiej kategorii jest robot o wyglądzie foki grenlandzkiej, noszący imię Paro. Najczęściej jest wykorzystywany do terapii osób z demencją i chorobami poznawczymi. Praca z takimi osobami w dużej mierze polega na wspieraniu ich umiejętności społecznych. Obecnie na świecie „zatrudnionych” jest ok 5 tysięcy urządzeń, głównie w Japonii, USA i Holandii. Badania pokazują, iż ta forma pomocy najczęściej wykorzystywana jest w szpitalach, w domach opieki, w domach spokojnej starości.

Założeniem terapeutycznym Paro jest zachęcenie do nawiązania kontaktu i wyrażanie swoich uczuć. Kontakt z nim powoduje stopniowe budowanie zaangażowania. Efektem interakcji z tymi robotami jest zmniejszenie lęku, poczucia izolacji, czy łagodzenie depresji. Mają dobry wpływ na poprawę nastroju, obniżają poziom stresu, stabilizują poziom ciśnienia krwi. Skuteczność robota jest porównywalna do terapii z udziałem żywych zwierząt. Również stres odczuwany przez personel zmniejszył się, ponieważ pacjenci wymagali mniej bezpośredniej opieki.

Robot Paro sprawdzał się nie tylko w pracy z osobami starszymi, lecz również był wykorzystywany na oddziałach pediatrycznych, czy w pracy z osobami niepełnosprawnymi W 2016 roku pierwsze urządzenie tego typu „zamieszkało” w Sopockim Domu Opieki Społecznej.

Roboty towarzysząco-opiekuńcze mają zazwyczaj zastosowanie w opiece nad grupami najbardziej wrażliwych grup społecznych: seniorów, dzieci, osób z niepełnosprawnościami, osób chorych. 

Należy jednak pamiętać, iż relacja z urządzeniem jest zawsze jednostronna. Wzbudza emocje i zaangażowanie po stronie człowieka, który jest skłonny nadawać robotom cechy ludzkie. Choć urządzenia są interaktywne, tworzenie relacji z nim jest formą iluzji. Istnieje również ryzyko pozornie zaspokojonych potrzeb emocjonalnych, które mogą uniemożliwić w przyszłości prawdziwe interakcje z innymi ludźmi.

Opieka nad chorymi jest wyczerpująca zarówno fizycznie, jak i emocjonalnie. Często wymaga silnego zdrowia i wsparcia psychicznego.W pracy z ludźmi, oprócz dobrze wykonanych czynności medycznych, ważne jest okazywanie życzliwości, empatii oraz szczerego zaangażowania.

Należy podkreślić, że różnego rodzaje technologie mogą wspierać medyków w najbardziej instrumentalnych czynnościach, np. przewożenia i podawania leków, monitorowania czynności życiowych czy dezynfekcji pomieszczeń i dróg sanitarnych. Jednak niemniej istotny jest wymiar leczenia rozumiany jako interakcja społecznych między pacjentem a personelem medycznym. Niedawno podczas epidemii Covid-19 bardzo dotkliwie pacjenci odczuwali brak kontaktów międzyludzkich, w tym również z personelem medycznym. Efektem tego było ogromne uczucie osamotnienia pacjentów, z którymi kontakt musiał być ograniczony do minimum.

Zbyt mała liczba personelu medycznego, coraz dłuższe kolejki do podstawowej opieki zdrowotnej w perspektywie będą skutkować jeszcze większą przepaścią między potrzebami seniorów, osób chorych, a możliwościami zapewnienia opieki nad nimi. Obecnie istnieje przekonanie, że zapewnienie towarzystwa i zaspokojenie potrzeb emocjonalno-społecznych będzie niemożliwe do wykonania. Jednak doświadczenia pandemii pokazują, że lokalna sieć społeczna, rodzina, znajomi są w stanie pomoc najbardziej potrzebującym.

Jestem przekonana, że miarą naszego człowieczeństwa jest umiejętność pomagania osobom najbardziej potrzebującym i wrażliwym. Dlatego wierzę, że w przyszłości nic nie będzie mogło zastąpić prawdziwej, obustronnej relacji międzyludzkich, w tym terapeutycznej relacji medyk-pacjent.

Mgr piel. Ewelina Tymoszuk

Specjalista w dziedzinie pielęgniarstwa operacyjnego

Tekst powstał na podstawie:

  • Hatalska N. „Wiek paradoksów. Czy technologia nas ocali?”, Wyd. Znak, Kraków 2021 r.
  • http://neuropsychologia.org/foka-paro-gdy-robot-staje-si%C4%99-terapeut%C4%85

Proszę zostaw odpowiedź

Dodaj komentarz

This site uses Akismet to reduce spam. Learn how your comment data is processed.