Usługa medyczna za kawę
Od ukończenia studiów pielęgniarskich minęło niespełna 10 lat, lecz dopiero niedawno do mnie dotarło, iż studiowałam medycynę na kierunku pielęgniarstwo.
Uświadomiłam sobie, że rzeczywiście moja wiedza jest poparta dowodami naukowymi, że poprzez swoje obowiązki zawodowe realizuję terapię względem pacjenta. Jestem profesjonalistką, wszechstronnie wykształconą, aby fachowo zapewnić innym opiekę. Każdy specjalista w dziedzinie medycyny ma inną rolę do spełnienia, lecz tylko współdziałając możemy zapewnić holistyczne podejście do leczenia i przywracania zdrowia.
Tak się jakoś w naszym społeczeństwie utarło, że sprawowanie profesjonalnej opieki „nic” nie kosztuje, przecież każdy to może robić, to nic wielkiego. Wciąż niektórym nie przechodzi przez myśl, że usługa pielęgniarska może być wyceniona.
Są jednak osoby, które musiały zmierzyć się z opieką nad członkiem własnej rodziny, i to właśnie one najczęściej doceniają trudną pracę pielęgniarki. Dopiero stając po drugiej stronie, można zrozumieć, ile sił psychicznych i fizycznych, kosztuje sprawowanie opieki i pielęgnowanie chorego.
Łatwo zrozumieć genezę takiego stanu rzeczy. Przez dziesiątki lat praca pielęgniarek była niedoceniana pod względem oddziaływania na zdrowie pacjentów, a zatem często bagatelizowana. Przez kilka pokoleń pielęgniarki były uczone pokory, służby, cichości, braku własnego zdania i wykonywania poleceń innych grup zawodowych. Utarło się, że zespołowi terapeutycznemu przewodzi lekarz i to on ma ostateczne zdanie we wszystkich kwestiach, nawet pielęgnacyjnych.
Trudno zrozumieć, dlaczego we współczesnym społeczeństwie, bardzo źle jest postrzegane wycenianie pracy tak, aby była to adekwatna kwota za uciążliwości zawodowe.
Wiele pielęgniarek prowadzi swoją działalność gospodarczą, podobnie jak lekarze.
Jednak często można spotkać, nawet w środowisku pielęgniarskim, piętnowanie próby określenia wyceny danego świadczenia pielęgniarskiego.
Dopóki sami nie będziemy szanować swojej pracy, dopóty nie będziemy godnie zarabiać.
Podobnie dzieje się w przypadku NFZ, który do tej pory ma trudność w oszacowaniu kosztów świadczenia pielęgniarskiego.
Procedura medyczna natomiast jest wyceniona uwzględniając pracę specjalisty, jakim jest lekarz.
Dlaczego analogicznie nie można tego uczynić w przypadku procedur pielęgniarskich?
Kilkakrotnie byłam w sytuacji, że ktoś z mojego otoczenia poprosił mnie o doradztwo z dziedziny pielęgniarstwa lub wykonanie jakiegoś zabiegu.
Gdy była to bliska osoba nawet do głowy by mi nie przyszło, aby asertywnie określić, ile to kosztuje. Zwykle czułam się niezręcznie, gdy musiałam pobrać za to opłatę.
A jednak… prosząc znajomego o pomalowanie pokoju, czy naprawienie komputera, liczyłam się z faktem, że za pracę należy się zapłata.
Tym samym stałam się „niewolnikiem” znajomych, którzy proszą mnie o przysługę, jakiś zabieg, a ja udaję, że to jest za darmo.
Chciałabym, aby młode osoby wchodzące do zawodu miały szansę rozwijać się, tak jak sobie zaplanują.
Aby nikt im nie mówił, w jaki sposób mają prowadzić swoją karierę zawodową.
Aby nikt nie podważał ich kompetencji i nie podcinał im skrzydeł już na starcie.
Aby miały szansę rozwijać współczesne pielęgniarstwo, korzystając z bogatego dorobku dziedziny wiedzy, jaka tworzona jest na świecie, w lepiej rozwiniętych krajach.
Aby mogły godnie zarabiać, nie wstydząc się, że otrzymują godne pieniądze za świetnie wykonaną pracę.
Aby bogacenie się nie było postrzegane jako coś negatywnego, ponieważ większość z nas marzy o tym, aby nie martwić się o przyszłość, aby mieć zabezpieczenie finansowe.
Marzy mi się, aby nauka podstawowych zasad finansowych była dostępna w szkołach oraz na studiach.
Aby nauczono nas, jak mądrze zarządzać swoimi pieniędzmi, tak, aby jak najlepiej z nich skorzystać.
Aby nauczono nas, jak umiejętnie pomnażać swoje oszczędności i zyskać niezależność finansową.
Aby każdy z nas mógł powiedzieć, że jest osobą sukcesu.
Bardzo trafne spostrzeżenia.
Edukacja społeczeństwa aby to zrozumiało ale i edukacji środowiska!