Dla przypomnienia wszystkim, również kadrom zarządzającym definicja szpitala pierwsza, która pojawia się w Internecie:
„Szpital – jedna z najważniejszych jednostek organizacyjnych w systemie opieki zdrowotnej.
W szpitalu udziela się świadczeń zdrowotnych w warunkach zamkniętych. Najważniejszym zadaniem szpitali jest leczenie pacjentów, ale oprócz tego zajmują się opieką zdrowotną ludzi zdrowych, np. szpitale położnicze.
Przy szpitalu często ulokowane są także przychodnie ambulatoryjne i zakłady diagnostyczne.
W szpitalu pacjent otrzymuje całodobową lub jednodniową opiekę lekarską oraz
pielęgniarską [1] . Niektóre szpitale, szczególnie szpitale akademickie, zajmują się
prowadzeniem dydaktyki przed- i podyplomowej.”
Teraz trzeba zadać pytanie:
Czy organy założycielskie i kadry zarządzające placówkami ochrony zdrowia mają
świadomość tego, że diagnozowanie, leczenie, pielęgnację, rehabilitację obserwuje
społeczeństwo?
Czasem jednak mam wrażenie, że jak to się mówi nasza „elita intelektualna” zapomina, iż ochrona zdrowia to nie ściany, tylko ludzie.
Miałam się nie udzielać. Nie komentować, ale na litość. Ostatnie wydarzenia utwierdzają mnie w przekonaniu, iż polska Ochrona Zdrowia to wczesny PRL zarządzania, a nie realne działania.
Komediodramat
Akt 1.
„Przylądek nadziei”… apel o pielęgniarki i ratowników! Sama Pani dyrektor się udzieliła…
„Kochani! Potrzebujemy pilnie pomocy dla walczących o życie dzieci […]”
Jest to zwykła manipulacja i szantaż emocjami.
Zadam więc pytanie:
Dlaczego szpital boryka się z brakami kadrowymi ?
Nie, to nie jest wina norm zatrudnienia tylko tego, że lata dyskryminacji polskich
pielęgniarek i położnych, również finansowej, spowodowały, iż młodzi ludzie nie widzą perspektyw w pracy w tak trudnym zawodzie.
Kadra zarządzająca ma ogromny problem z analizą rynku i sytuacji. Normy są również dla nich. Dzięki nim mogą naciskać na decydenta, by zwiększył finansowanie świadczeń i usług właśnie tej grupy zawodowej.
Ale nie… polska rzeczywistość jest taka, że pracodawca czuje się „panem na włościach” i w obliczu wyzwania, zamiast kreatywnie rozwiązywać problemy to „płacze” jak trzyletnie dziecko, że tego, czy tamtego się nie da i twierdzi, że to on ma rację i robi nawet w tej kwestii badania.
Doprawdy żenujące.
Ciekawe, czy branża bankowa, korporacje zachodnie również płaczą publicznie, że sobie nie radzą z kardami?
Wszak kadra zarządzająca powinna być przygotowana na zarządzanie kryzysem. Jeśli nie, to sami niech sobie odpowiedzą na to pytanie.
Ciekawe, jak długo nowozatrudniony personel wytrzyma w powyższej placówce…
Bo gwarantuję, że więcej nikt na apele nie odpowie. Dlaczego?
Bo tam, gdzie jest poprawnie, personel nie odchodzi. Tam, gdzie warunki pracy są dobre, nie brakuje CV chętnych do pracy.
Akt 2.
Normy zatrudnienia.
Z każdej strony płacz, że nie da się spełnić norm.
Jestem przerażona, bo generalnie normy powinny być dla potencjalnego pracodawcy atutem!
Spełniam normy, więc jestem godnym pracodawcą, bo nie narażam pracowników na
łamanie przepisów, a co za tym idzie… dbam o ludzi!
Każdy właściciel firmy wie: „Klient nasz pan, ale dobry pracownik to nasz zysk!”
Bezpieczeństwo pracownika powinno być na pierwszym miejscu.
Pracodawco! znajdź eksperta od public relations do wewnątrz organizacji.
Kogoś, kto zna potrzeby pielęgniarek i wie, co zrobić, by zbudować dobry zespół, z którego się nie chce odejść.
Pielęgniarko nie daj sobą manipulować! To pracodawca ma dbać o Ciebie!
To pracodawca, ma obowiązek zapewnić ciągłość świadczeń, nie Ty.
Po pierwsze: masz prawo do życia i własnych decyzji.
Po drugie: masz prawo do egzekwowania ustaw i rozporządzeń, które są aktualne.
Jeśli nie, to są organy kontrolne. Zgłaszaj wszelkie nieprawidłowości na piśmie w dwóch egzemplarzach. Nie bój się.
Po trzecie: … nie marnuj życia tylko w pracy. Dwa razy zastanów się, czy warto.
Bo dobra pielęgniarka/arz to szczęśliwa/y kobieta, mężczyzna, mama, tata, żona, mąż,
pracownik.
Akt 3.
Zmiana Kodeksu karnego.
„Błąd medyczny, którego efektem jest nieumyślne spowodowanie śmierci, może być
pociągnięty do odpowiedzialności karnej na podstawie przepisu art. 155 kodeksu karnego, który przewiduje maksymalną karę pozbawienia wolności w wymiarze 15 lat.”
To jest dramat. Ktoś zapomniał, że inne ustawy nakazują nam pod groźbą kary ratowanie życia. Stawia się nas wszystkich pod ścianą. Każdy medyk może dostać rykoszetem.
…
I tak mamy.
Około 300 (słownie trzysta) więcej miejsc na wydziale lekarskim.
Ok. 25 uczelni czeka na akredytacje, by „produkować młode pielęgniarki” dla Europy, bo nie mamy statystyk, ile zostaje w kraju.
Chciałoby się powiedzieć: chcę pracować w Polsce. Chcę pracować dla polskiego
pacjenta.
Patrząc na to, co się dzieje, mam coraz więcej wątpliwości. Przytoczę wypowiedź jednego z liderów: „Fakty nie kłamią”
Szanowni Państwo.
Dwa lata temu napisałam zdanie „ludzie będą umierać” z powodu braku należytej obsady i organizacji pracy. Obecnie też o tym piszę.
To liderzy i kadry zarządzające są za to odpowiedzialne.
Mam czasem wrażenie, że marzeniem dyrektora jest szpital samoobsługowy…
Pozdrawiam serdecznie
Katarzyna Kowalska
mgr pielęgniarstwa
Źródła:
https://gazetawroclawska.pl/dramat-z-pielegniarkami-przyladek-nadziei-to-tylko-poczatek-zamykanie-oddzialow-to-tylko-kwestia-czasu-ostrzegaja-pielegniarki/ar/c1-14180543?fbclid=IwAR2blov4SKbNmal6WYrZRIpNdRJkavdbCThocA_NxotQ_jj9zev2M__reZ4
https://natemat.pl/274719,w-klinice-przyladek-nadziei-zabraklo-personelu-po-apelu-sa-chetni-do-pracy?_ga=2.198875947.547521732.1559391730-
205496322.1550927231&fbclid=IwAR1nvmu9EghE90bkYrAH4zVRaMsJvKk7S_Gbk1i48OC6lu6tATRDEq5DgEQ
https://www.politykazdrowotna.com/45676,anestezjolodzy-pisza-do-mz-i-ms-ws-zmian-w-kodeksie-karnym
https://www.prawo.pl/zdrowie/limit-przyjec-na-kierunku-lekarskim-i-lekarsko-
dentystycznym-na,425701.html
https://pl.wikipedia.org/wiki/Szpital
Dobrze napisane i aktualne niestety.Jestem w trakcie szukania sensownego miejsca pracy, bo obecne…szkoda słów.Dopisuje się nam dodatkowe dyżury bez naszej zgody, „bo nie ma kto pracować”.Przykłady mogę mnożyć.