Ostatnio na Facebookowych branżowych stronach, poświęconych pielęgniarstwie, pojawiły się wątpliwości dotyczące podawania zastrzyków domięśniowych.
Iniekcje domięśniowe są bardzo często wykonywane przez pielęgniarki i położne. To podstawowa, standardowa czynność i nie powinno być wątpliwości jak wykonać prawidłowo i bezpiecznie ten zabieg. Poniżej opinia, która mam nadzieję wyjaśni wątpliwości.
Opinia Konsultanta Wojewódzkiego w dziedzinie: Farmakologii Klinicznej w sprawie podawania leków we wstrzyknięciach domięśniowych.
Zasady wykonywania iniekcji nauczane na studiach pielęgniarskich jednoznacznie określają, że ,,każdy lek należy podawać oddzielnie”. Jest to właściwa, racjonalna i bezpieczna zasada.
Dlaczego?
Skutków działania wielu leków, szczególnie wtedy, gdy są one podawane jednocześnie,
nie można przewidzieć, znając jedynie działanie każdego z nich z osobna. Między lekami
może bowiem zachodzić wiele różnych typów interakcji, a wynik kliniczny wzajemnych oddziaływań między lekami może być różny i polegać np. na nasileniu działania jednego leku przez drugi,
pojawieniu się nowego jakościowego działania, nieobecnego przy stosowaniu każdego z leków osobno, czy wreszcie hamowaniu działania jednego leku przez drugi. Niezwykle ważny jest test fakt, że wynikiem interakcji będącej skutkiem niezgodności chemicznej i fizycznej leków (np. podczas łączenia leków w iniekcji) nie musi być wytrącenie się widocznego osadu lub zmiana barwy roztworu do wstrzyknięć. Czasem bowiem chemiczne lub fizyczne unieczynnienie leku zachodzi bez istotnych zmian roztworu. Problemem jest także wzrastająca lawinowo liczba nowych leków pojawiających się na rynku farmaceutycznym, co czyni niemożliwym przewidzenie wszystkich interakcji jakie mogą zachodzić pomiędzy istniejącymi w terapii lekami. W tej sytuacji za najbezpieczniejszą opcję uznaje się oddzielne podawanie leków do wstrzykiwań.
Co do kwestii techniki wykonywania iniekcji domięśniowych tj. rozstrzygnięcia czy
dokonywać zmian kierunku igły w celu podania kolejnego leku w innym miejscu, czy dokonywać wkłuć odrębnych, co wiąże się z kolei ze stresem i dodatkowym cierpieniem chorych. Uważam , że z dwóch powodów, każdą iniekcję domięśniową należy podawać oddzielnie. Po pierwsze, jak zaznaczyła Pani, zmiana kierunku igły powoduje zmianę kąta wkłucia, czyli łamie zasadę kąta prostego,
po drugie nie daje pewności, czy nie dokona się bezpośredni kontakt ( „zmieszanie ” ) leków podawanych w ten sposób. Dla zminimalizowania cierpienia wynikającego z dokonywania odrębnych iniekcji domięśniowych
zalecam podawać je z zachowaniem odpowiednich przedziałów czasowych (niejednoczasowo), co jak sądzę może stanowić pewną uciążliwość ( przede wszystkim dla pacjentów ambulatoryjnych).
Dr hab. Med., mgr farm. Anna Jabłecka
Konsultant Wojewódzki w dziedzinie: Farmakologii Klinicznej