W sieci mobingu – historia 1

W sieci mobingu – historia 1

Padają słowa typu: ,,jak ci przypierd***, to cię własna matka nie pozna”, albo „jesteś popierdo****”, „wypierd****”. Takie słowa to codzienność.

 

Jestem pielęgniarką, pracuję w szpitalu na południu Polski od kilku lat. Praca nie jest łatwa, dyrektor szpitala stosuje mobbing wobec całego personelu szpitala od wielu lat, zarówno wobec pielęgniarek, sanitariuszy, salowych jak i lekarzy! Jesteśmy na każdym kroku poniżani, wyzywani w wulgarny sposób, wyśmiewani.
Padają słowa typu: ,,jak ci przypierd***, to cię własna matka nie pozna”, albo „jesteś popierd***ny”, „wypierd****”. Takie słowa to codzienność. Wszyscy się go boją, nikt nie potrafi się przeciwstawić. Boję się pracy, boję się przebywania z nim w jednym pomieszczeniu, jak taka sytuacja się zdarza.
W 2017 roku odeszło z pracy około 12 pielęgniarek, oraz 5 lekarzy. Dyrektor prowadzi do upadku szpitala, i jak tak dalej pójdzie w tym roku będą następne wypowiedzenia.

Mam wrażenie, że nie ma rady na tego pana, ma tzw. „szerokie plecy” i chce uczynić z owego szpitala prywatny folwark. Jak poruszam temat na forum wśród współpracowników, aby „coś z tym zrobić”, to wszyscy mówią, że już tyle lat z nim wytrzymali, to już jakoś dotrwają do emerytury, a młodsi się zwalniają i przechodzą do innych szpitali.

Bardzo żałuję, że nie jesteśmy tak zgranym zespołem, żeby coś zrobić z tą sprawą. Moim zdaniem, na pewno zainteresowały by się tą sprawą media, gdyby nasze historie zostały ujawnione.

Lubię swoją pracę, ale spotkanie się twarzą w twarz z dyrektorem, to jak zderzenie ze ścianą i nigdy nie wiadomo za co i jak bardzo zostaniemy obrażeni.

 

A.J.