I nie opuszczę Cię aż do śmierci…

I nie opuszczę Cię aż do śmierci…

Niedawno obiegły media dane o średniej wieku śmierci pielęgniarek w Polce. 

Statystyczna pielęgniarka, wg raportu NIPIP dożywa dziś zaledwie 61 lat, podczas gdy Polka wykonująca inne zawody żyje 82.

To o dwadzieścia lat krócej!

Można sobie zadać pytanie, jak to jest możliwe?

Spróbuję przyjrzeć się temu zjawisku. 

Niedawno opublikowane badania sondażowe Stowarzyszenia Pielęgniarki Cyfrowe na temat zatrudnienia pokazały, że dodatkowe godziny pracy dotyczą ok. 45% ankietowanych. Pielęgniarki i położne w najliczniejszej grupie ankietowanych (ok. 20%) wypracowują pomiędzy 210 a 260 godzin miesięcznie, 260-360 godzin miesięcznie ok 15%. Są oczywiście osoby, które wypracowują godzin jeszcze więcej.

Oznacza to, że w czasie życia zawodowego wypracowują często podwójną liczbę godzin, niż pracownicy, który średnio na etacie pracują 160 godzin miesięcznie. 

Gdyby pielęgniarka przez większość życia zawodowego (ok. 35-40 lat) pracowała w ten sposób można by rzec, że ma 70-80 lat doświadczenia zawodowego…

Bardzo smutne jest to, że średnio rok po przejściu na emeryturę umiera lub częściej po prostu pracuje do śmierci wiele pielęgniarek. 

15 czerwca, po raz kolejny, pod Sejmem RP spotkali się przedstawiciele zawodów pielęgniarki i położnej, a także innych zawodów medycznych, aby zamanifestować swoje niezadowolenie z obecnej sytuacji.

Każdy przez ostatni rok mógł się, jak nigdy przedtem, przekonać o ważności pracy, jaką wykonują medycy, bez względu na zawód. 

Zdrowie jest najważniejszym zasobem społecznym, a rolą polityków jest zabezpieczenie tego dobra. 

Pielęgniarki i położne po raz kolejny wystąpiły w roli adwokatów swoich pacjentów, pokazując, że tylko poprzez zabezpieczenie kadry medycznej można odpowiednio zabezpieczyć obywateli w sytuacji zagrożenia życia i zdrowia.

Pielęgniarki i położne często są głosem najsłabszych, chorych i ich rodzin, którzy często sami nie mogą się upomnieć o swoje prawo

A art. 68. Konstytucji RP  wyraźnie mówi, że:

  1. Każdy ma prawo do ochrony zdrowia.
  2. Obywatelom, niezależnie od ich sytuacji materialnej, władze publiczne zapewniają równy dostęp do świadczeń opieki zdrowotnej finansowanej ze środków publicznych. Warunki i zakres udzielania świadczeń określa ustawa.
  3. Władze publiczne są obowiązane do zapewnienia szczególnej opieki zdrowotnej dzieciom, kobietom ciężarnym, osobom niepełnosprawnym i osobom w podeszłym wieku.
  4. Władze publiczne są obowiązane do zwalczania chorób epidemicznych i zapobiegania negatywnym dla zdrowia skutkom degradacji środowiska.
  5. Władze publiczne popierają rozwój kultury fizycznej, zwłaszcza wśród dzieci i młodzieży.

Medycy oczekują, iż w kwestii norm zatrudnienia personelu na oddziałach nareszcie zapanuje normalność. Że nie tylko powrócą normy minimalne, ale wręcz będą optymalne. Ale nie uda się to bez kadry, która topnieje jak lodowiec na biegunie. 

Wiele osób pracuje mając prawo do przejścia na emeryturę. 

A młodzi ludzie, obecnie chcą żyć inaczej niż ich starsze stażem pracy koleżanki i koledzy. 

Chcą korzystać z życia, spędzać czas z rodziną, przeznaczać czas na pasję i rozwój. 

Chcą pracować w bezpiecznych warunkach, mając czas na troskę o pacjenta, na rozmowy z nim, edukację, a czasem po prostu obecność. 

Bo tego oczekują pacjenci, że będziemy spełniać nie tylko swoją rolę od strony czysto technicznej, ale tej ludzkiej, właśnie pielęgniarskiej. 

Bo pielęgniarstwo to rodzaj sposobu patrzenia na świat i człowieka, to rodzaj perspektywy. 

Dlatego młodzi ważą na szali wartości i mając w sercu pewne ideały, nie godzą się na niesprawiedliwe traktowanie, ani marny system opieki zdrowotnej. 

Oni chcą czegoś więcej, chcą się zaangażować w swoją pracę. 

Być postrzegani jako specjaliści i profesjonaliści w swojej dziedzinie. 

Ale wiedzą doskonale, że za pracę należy się godna zapłata. 

Wiedzą, gdzie kończą się obowiązki zawodowe, a gdzie zaczyna się prywatne życie i bardzo sobie to cenią. 

Następne pokolenie pielęgniarek jest już inne niż ich starsze koleżanki i koledzy, ponieważ świat i wartości przez nie wyznawane zmieniły się.

Myślę, że każdy z nas powinien znaleźć swoją granicę, której nie przekroczy

Granicę bezpieczeństwa swojego i bezpieczeństwa pacjenta. 

Odpowiedzialności za swoje obowiązki zawodowe, ale i odpowiedzialności za swoją rodzinę i życie osobiste. 

Granicę godności, której przekroczyć nie wolno. 

Granicę, którą rządzący chcą nam nieustanie przesuwać w kierunku wyciskania z nas ostatnich sił.

Przychodzi taki moment, gdy trzeba sobie powiedzieć „dość”, ale nie tylko deklaratywnie, ale tak naprawdę. 

Trzeba zrobić sobie bilans zysków i strat, oraz zadecydować, czy dalej chcę iść drogą, która prowadzi w przepaść. 

Czy naprawdę chcę podzielić los statystycznej pielęgniarki?

Mgr piel. Ewelina Tymoszuk

Specjalista w dziedzinie pielęgniarstwa operacyjnego 

Proszę zostaw odpowiedź

1 komentarz do wpisu “I nie opuszczę Cię aż do śmierci…”

  1. W wielu krajach w Europie pielęgniarki pracuja mniej niż 1 etat ponieważ wystarczy im pieniędzy na godne życie jak jeszcze żyją w małżeństwie. W Irlandii wiele koleżanek pracuje w niepełnym wymiarze np. 30, 32 godziny. W Szwajcarii wręcz namawia się pielęgniarki do pracy w mniejszym wymiarze godzin aby dbały o własne zdrowie. W Polsce mentalność niewolnicza w tym zawodzie jest szokująca poprostu. Mlode pielęgniarki nie będą tak pracować bo albo wyjadą albo zmienia zawod co się często zdarza. Ja wyjechałam a jak wrócę to napewno nie będę pracować na cały etat, bo to sie poprostu nie opłaca. Pozdrawiam

Dodaj komentarz

This site uses Akismet to reduce spam. Learn how your comment data is processed.