Ograniczony personel medyczny, coraz większa liczba pacjentów, presja otoczenia i czasu. To wszystko powoduje, iż w naszą pracę wkrada się chaos, który determinuje naszą zdolność do utrzymania poprawnej relacji z pacjentem. Czy potrafimy go okiełznać? Bardzo często nie.
Dzisiaj na warsztat bierzemy błędy komunikacyjne, które pojawiają się w relacji z pacjentem. Badacze tematu wyróżnili wiele najczęściej wyróżniających się pomyłek, a my postaramy się poddać je analizie i zrozumieć ich konsekwencje.
- Brak informacji na temat stanu zdrowia i realizowanej opieki medyczno-pielęgniarskiej, lub informacje udzielane niechętnie albo w pośpiechu.
Taka sytuacja ma miejsce zazwyczaj w realiach szpitalnych, kiedy pacjent jest bardzo szybko konsultowany, by znaleźć przyczynę pogorszenia się jego stanu zdrowia. Powoduje to zaburzenie potrzeby bezpieczeństwa, chory nie wie, na czym polegają kolejne procedury oraz jak one realnie wpłyną na jego organizm. Staje się nieufny wobec personelu, przez co może odmówić dalszej współpracy.
- Brak psychicznego wsparcia i troski o pacjentów — ograniczanie się do czynności instrumentalnych.
Pacjenci nie wybierają choroby, znajdują się w sytuacji trudnej nagle. Boją się tego, co ich może spotkać. Brak wsparcia ze strony personelu medycznego potęguje stres, który realnie wpływa na wyniki leczenia.
- Ignorowanie lęków i obaw zgłaszanych przez pacjenta
Pracując wiele lat, medycy stają się obojętni na zgłaszane przez chorych objawy. Niektóre owszem, mogą należeć do kategori błahych, choć dla chorego mogą się one okazać niezwykle uciążliwe. Zignorowanie objawów może wpłynąć zarówno na poczucie bezpieczeństwa chorego jak również na postawienie właściwej diagnozy. Każdy człowiek jest inny, a mnogość chorób ujawnia, jak trudno je zróżnicować, szczególnie przy niecharakterystycznym ich przebiegu.
- Brak poszanowania intymności podczas wykonywania czynności medyczno-opiekuńczych u pacjenta (higienicznych bądź lekarskich).
Brak możliwości lokalowych zaburza pracę medyka. Niewrażliwość na ciało ludzkie prowadzi do braku zainteresowania odczuciami chorego. Przeprowadzanie czynności, szczególnie tych dotyczących sfer intymnych może spowodować olbrzymi wstyd u pacjenta, co zdecydowanie obniży jego nastrój. Chory nie wróci na kolejne badania, albo odmówi kolejnych czynności, które są konieczne do ratowania jego zdrowia.
- Brak przygotowania pacjentów do przekazania im złych informacji lub pozostawianie ich samym sobie po ich przekazaniu.
Większość doniesień naukowych potwierdza olbrzymią istotę samopielęgnacji i samoleczenia, jako kontynuacja leczenia ambulatoryjnego i szpitalnego. Właściwa dieta, niwelowanie stresu, poprawne przyjmowanie leku, te czynniki znacząco wpływają na zdrowie pacjenta. Brak podstawowych informacji, niewłaściwa edukacja chorego powoduje wiele błędów, których w środowisku domowym chorego nie jesteśmy w stanie zweryfikować. Wynikiem tego stanu, jest często nieefektywne leczenie.
- Brak delikatności podczas działań pielęgnacyjnych lub leczniczych.
Środowisko szpitalne samo w sobie jest dla pacjenta stresujące. W takiej sytuacji próg bólu zmniejsza się, wiele instrumentalnych czynności sprawa dyskomfort i ból. Odczucia te, zaburzają współpracę – pacjent jest pobudzony, nie reaguje na podawane środki, zabieg nie może zostać wykonany, a zdrowienie staje się trudniejsze.
Świadomość najczęstszych błędów pozwala na zwrócenie uwagi, czy my sami je popełniamy. Otwiera drzwi do dyskusji, czy w ferworze pracy jesteśmy w stanie im zapobiegać. Jeśli tak, to w jaki sposób?
Alicja Artych – mgr pielęgniarstwa, trener VCC